Duszpasterstwo Trzeźwości Diecezji Kieleckiej
Duszpasterstwo Trzeźwości Diecezji Kieleckiej
Modlitwa
Panie Jezu Chryste, jedyny Panie i Zbawicielu, dziękuję Ci za Twoją nieskończoną miłość, którą okazałeś na krzyżu. Z głębi serca dziękuję, że jesteś moim najlepszym Przyjacielem. Nie pozwól mi ranić Twojego Najświętszego Serca grzechami, zwłaszcza takimi, które prowadzą do uzależnienia i odebrania wolności oraz zdolności kochania Ciebie czystym sercem. Proszę Cię o łaskę życia w Twoich promieniach miłości i miłosierdzia. Pragnę żyć w wolności Dziecka Bożego, bez nałogów, bez sięgania po alkohol i inne środki narkotyczne.
W roku Narodowego Kongresu Trzeźwości, za wstawiennictwem Maryi, Matki Pięknej Miłości, chcę Ci złożyć moje dobre pragnienia i postanowienia, by w swoim życiu pielęgnować cnotę trzeźwości, miłować Kościół święty i moją Ojczyznę. Amen.

Dziś w intencji trzeźwości modlą się:
rozpocznij modlitwę
NOWE ŻYCIE Z JEZUSEM
NAJCENNIEJSZY


EWANGELIA (Mk 5‚1-20)
Jezus i uczniowie Jego przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Ledwie wysiadł z łodzi‚ zaraz wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego. Mieszkał on stale w grobach i nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać. Często bowiem wiązano go w pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył‚ a pęta rozrywał‚ i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą krzyczał‚ tłukł się kamieniami w grobach i po górach. Skoro z daleka ujrzał Jezusa‚ przybiegł‚ oddał Mu pokłon i zawołał wniebogłosy: Czego chcesz ode mnie‚ Jezusie‚ Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga‚ nie dręcz mnie! Powiedział mu bowiem: Wyjdź‚ duchu nieczysty‚ z tego człowieka. I zapytał go: Jak ci na imię? Odpowiedział Mu: Na imię mi "Legion"‚ bo nas jest wielu. I prosił Go na wszystko‚ żeby ich nie wyganiał z tej okolicy. A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. Prosili Go więc: Poślij nas w świnie‚ żebyśmy w nie wejść mogli. I pozwolił im. Tak duchy nieczyste wyszły i weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze. Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli to w mieście i po zagrodach‚ a ludzie wyszli zobaczyć‚ co się stało. Gdy przyszli do Jezusa‚ ujrzeli opętanego‚ który miał w sobie legion‚ jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. A ci‚ którzy widzieli‚ opowiedzieli im‚ co się stało z opętanym‚ a także o świniach. Wtedy zaczęli Go prosić‚ żeby odszedł z ich granic. Gdy wsiadł do łodzi‚ prosił Go opętany‚ żeby mógł zostać przy Nim. Ale nie zgodził się na to‚ tylko rzekł do niego: Wracaj do domu‚ do swoich‚ i opowiadaj im wszystko‚ co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą. Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko‚ co Jezus z nim uczynił‚ a wszyscy się dziwili.


KOMENTARZ
Są tacy‚ którzy już za życia umarli. Jezus chce im przywrócić życie‚ umieścić ich na nowo pomiędzy ludźmi. Chce‚ by nawiązali relacje i przestali żyć w grobach.
Trudno sobie nawet wyobrazić stan tego człowieka. Był tak niebezpieczny dla otoczenia‚ że musiano go wiązać. Nikt nie chciał mieć z nim styczności. Wszyscy woleli trzymać go na dystans‚ by nikogo nie zniszczył swoim zniewoleniem. W akcie determinacji przychodzi do Jezusa. Liczy na to‚ że chociaż On się nie przestraszy‚ że chociaż On nie wzgardzi nim. Z głębi serca opętanego wydobywa się wołanie o litość. Nawet nie słowami‚ bo słowa też opanował zły duch‚ lecz gestem. Jezus słyszy to wołanie‚ przyjmuje prośbę. Daje mu do zrozumienia‚ że jego życie jest cenniejsze niż wszystko inne. Dla człowieka Jezus nie liczy się z kosztami i z konsekwencjami. Byle tylko człowiek mógł wrócić do swoich‚ byle tylko mógł zacząć żyć na nowo.
Uzdrowiony chciałby zostać z Jezusem. Pewnie bal się‚ czy będzie potrafił żyć na nowo wśród swoich‚ czy będzie potrafił być człowiekiem wśród ludzi. Jezus chce jednak‚ by pozostał w domu. By był znakiem Jezusowej mocy‚ dowodem na to‚ że On potrafi wydobywać z największej samotności i skrajnego zagubienia. By był dowodem‚ że dla Jezusa człowiek jest najcenniejszy.

Źródło: W drodze do Światła - ks. Miłosz Hołda