Duszpasterstwo Trzeźwości Diecezji Kieleckiej
Duszpasterstwo Trzeźwości Diecezji Kieleckiej
Modlitwa
Panie Jezu Chryste, jedyny Panie i Zbawicielu, dziękuję Ci za Twoją nieskończoną miłość, którą okazałeś na krzyżu. Z głębi serca dziękuję, że jesteś moim najlepszym Przyjacielem. Nie pozwól mi ranić Twojego Najświętszego Serca grzechami, zwłaszcza takimi, które prowadzą do uzależnienia i odebrania wolności oraz zdolności kochania Ciebie czystym sercem. Proszę Cię o łaskę życia w Twoich promieniach miłości i miłosierdzia. Pragnę żyć w wolności Dziecka Bożego, bez nałogów, bez sięgania po alkohol i inne środki narkotyczne.
W roku Narodowego Kongresu Trzeźwości, za wstawiennictwem Maryi, Matki Pięknej Miłości, chcę Ci złożyć moje dobre pragnienia i postanowienia, by w swoim życiu pielęgnować cnotę trzeźwości, miłować Kościół święty i moją Ojczyznę. Amen.

Dziś w intencji trzeźwości modlą się:
rozpocznij modlitwę
NOWE ŻYCIE Z JEZUSEM
TYLKO IDŹMY

EWANGELIA (Mk 3‚7-12)
Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei‚ z Jerozolimy‚ z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom‚ żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum‚ aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy‚ którzy mieli jakieś choroby‚ cisnęli się do Niego‚ aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste‚ na Jego widok‚ padały przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży. Lecz On surowo im zabraniał‚ żeby Go nie ujawniały.


KOMENTARZ
Tłum ludzi cisnących się do Jezusa to dowód na to‚ jak bardzo był On potrzebny. Ze wszystkim przychodzili do Niego. Był dla nich szansą‚ ostatnią nadzieją.
Jest w tej scenie coś przerażającego‚ ale i coś zachwycającego zarazem. Przerażające jest to‚ że ludzie są skłonni niemalże stratować Jezusa‚ byle tylko dostać się do Niego. Jezus uprzedza to zagrożenie i ma w pogotowiu łódkę‚ by móc nieco się odsunąć i uratować. Zachwycające jest to‚ że nie zważając na nic wszyscy ci ludzie idą do Niego. Kiedy tylko wyczuli w Nim szansę‚ od razu ruszyli w drogę. Szli za Nim krok w krok. Nie odpuszczali pod żadnym pozorem. Chcieli walczyć do skutku o spotkanie z Nim‚ o to‚ by się Go dotknąć. Jezus jest w drodze‚ a Oni idą za Nim. Nie potępia ich i nie odrzuca. Pozwala‚ by do Niego przychodzili‚ dotykali. Oddaje im siebie bez względu na to‚ jak płytkie mogą być ich intencje.
Jezusowi nie przeszkadzają tłumy. Nie boi się spotkania z wielką rzeszą ludzi‚ którzy pragną‚ by ich przemienił‚ uzdrowił. Nie odrzuca nikogo‚ kto walczy o siebie zbliżając się do Niego. Nie bójmy się iść‚ nie martwmy się‚ że będziemy zawracać Mu głowę. On sobie poradzi. Tylko idźmy.


Źródło: W drodze do Światła - ks. Miłosz Hołda